Czy studia przygotowują do wykonywania określonego zawodu? Nawet sami wykładowcy często w to nie wierzą. Ci mający bardziej stoickie, żeby nie powiedzieć filozoficzne podejście do studiów, podkreślają jednak że w czasie nauki na uczelni wyższej wcale nie trzeba tak bardzo nastawiać się na zdobycie praktycznej wiedzy i umiejętności. Liczy się natomiast gromadzenie doświadczeń. Ważnym, jeżeli nie najważniejszym, celem studiowania pozostaje ogólny rozwój intelektualny, ale również psychiczny i emocjonalny. W momencie rozpoczęcia studiów większość ludzi jest bardzo młodych. Nie wiedzą, czego chcą od życia, a studia wybierają często w oparciu o oczekiwania rodziców. Procentuje to później frustracją i brakiem pasji, kiedy kolejne miesiące i lata spędza się na wałkowaniu tematów, które zupełnie nie interesują. Poza tym nietrafiony wybór studiowanego kierunku oznacza, że człowiek zostanie otoczony przez ludzi, z którymi nie będzie dzielił zainteresowań. Trudniej wówczas jest zawrzeć znajomość, a już na pewno nie tak łatwo zbudować fundamenty pod trwałą przyjaźń. Na studiach tymczasem warto stawiać na poszukiwania ludzi, z którymi wiele cech, marzeń i celów będzie się dzieliło. To właśnie w ten sposób jednostka pracuje nad poczuciem własnej wartości. Na uczelni pojawiają się bardzo różni ludzie, więc nawet jeżeli dotychczas miało się poczucie bycia nierozumianym czy nawet dziwnym, na studiach wreszcie można poznać ludzi do siebie podobnych. A także znaleźć się w otoczeniu tych, którzy swoimi osiągnięciami oraz kolejnymi ambicjami pokażą, jak ważny jest rozwój jednostki. Studia zatem warto potraktować bardziej jak szkołę życia niż zawodu. Wymuszają one większą samodzielność i zmuszają do konfrontowania się z różnymi ludźmi i bardzo odmiennymi sytuacjami. Pozornie to sam stres, ale z perspektywy czasu okazują się to być niezwykle cenne doświadczenia. Ich gromadzenie nadaje studiowaniu sens, którego odmawiają mu często ludzie dla których najważniejsze są praktyczne umiejętności.